Jak uruchomić Księge Prawa? Czyli teksty jako techsty

“Studiowanie tej Księgi jest zakazane (…) ci, którzy omawiają treść (en: disscuss the contents) Księgi są unikani niczym źródło zarazy”
– Komentarz Tuniski

Księga Prawa jak żadne inne znane mi dzieło ukazuje próżność intelektualnych przedsięwzięć. Stąd i studia nad tym tekstem prędko skaczące do konkluzji grożą wpadnięciem w sprzeczności, dysonanse i zawężenia. Aby uniknąć tych pułapek a jednocześnie zgłębiać Księgę Prawa i współdzielić swoje odkrycia z innymi, wypróbujmy inną metodę jej czytania.

Porzuć informację, otwórz się na ewokację, czyli Lectio Divina

Lectio divina to rozpowszechniony w chrześcijaństwie rytualny sposób czytania tekstów, gdzie zamiast szukać konceptualnego rozumienia tez sięgamy po wyobraźnię, aby przeżyć to, co jest czytane. Duchowe czytanie jest rytualnie ustrukturyzowane; rozpoczyna się od wezwania Ducha Świętego, a kończy na postanowieniach wcielenia wybranych fragmentów w czyn. Celem takiego czytania jest, można powiedzieć, “uruchomienie” tekstu.

Jak stwierdził Lacan, każdy komunikat językowy może informować albo ewokować. W nowoczesnej kulturze przykładamy nadmierną uwagę do informacji, co niesamowicie spłaszcza recepcję tekstu. Ewokacja – z drugiej strony – traktuje jakąś frazę czy fragment jak okno; zaglądamy przez nią, używając wyobraźni i uczymy się podziwiać.

Rytualne czytanie tekstów w buddyjskiej tantrze

Praktyka lectio divina nabiera jeszcze większej intensywności w buddyjskiej tradycji tantrycznej. Kto czytał kiedyś buddyjskie nauki wie, że są one pełne powtórzeń, które nieraz czytelnika nudzą. Funkcję rozbudowanych powtórzeń możemy uchwycić dzięki następującemu przykładowi z tantry Guhyasamaya (przetłumaczonej przez Francescę Freniantle w 1971 roku):

W tantrze […] Błogosławiony Budda zamieszkiwał w waginie Tantrycznej Małżonki esesji ciała, mowy i umysłu wszystkich Tathagatów. Było z nim wielu wielkich bodhisattwów, licznych jak “drobiny kurzu w łańcuchu górskim Sumeru”. Byli tam wielcy bodhisattwowie o następujących imionach: Diamentowe Śluby Czystości, Diamentowe Ciało, Diamentowa Mowa, Diamentowy Umysł a także, Diamentowe Zwycięstwo, Ziemia, Woda, Ogień, Powietrze, Przestrzeń, Forma, Dźwięk, Zapach, Smak, Dotyk, myśl i wielu innych.

Dla konceptualnego rozumu nie ma wielkiego pożytku z takiego wymieniania. Gdy jednak spróbujemy intensywnie wyobrazić sobie fraktalne miejsce zamieszkania Buddy, a dalej towarzyszące mu żywe postacie, których imiona odnoszą się do żywiołów, zmysłów etc, docieramy do oszałamiającego misterium doświadczania. Warto podkreślić (transpersonalność) postaci wymienionych wyżej; nie są one abstrakcyjnymi ideami, są raczej rozpoznane jako osoby posiadające imiona i twarze. Dzięki temu nabierają życia i relacyjności. Patrzą na nas i są obecne.

Widać już, że jest to potężna gimnastyka dla umysłu i wyobraźni, zwłaszcza gdy spróbujemy “przeżyć” każdą z postaci, tj. doświadczyć ziemi, gorącego ognia, następnie chłodzącej wody i momentum powietrza, dalej przywołać nieskończoną przestrzeń (która jednocześnie jest >>kimś<<, tj. bodhisattwą-mahasattwą), aby później przejść kolejno przez wszystkie zmysły. Usłysz, poczuj, posmakuj, dotknij i tak dalej. Czy potrafisz wyobrazić sobie dźwięk, albo zapach, który emanuje z jednej z tych istot?

Tu właśnie dotykamy pola pracy i praktyki, tj. poszerzamy kognitywne możliwości umysłu i to w bardzo zróżnicowany sposób. Ale to nie wszystko. Praktykowanie powyższego tekstu, gdzie żywioły lub zmysły są bodhisattwami niejako oświeca te jakości, czyli dąży do ich doświadczenia jako świętych.

W ten sposób tekst przemienia się w techst, a czytanie go staje się misterium. Jego tajemnice i jakości zostają uruchomione, a znaczenia ukryte w literach zaczynają, w sensie doświadczalnym, dziać się. Wymaga to także wysiłku i koncentracji, która po już po parunastu minutach zostawia człowieka przyjemnie zmęczonym.

Jak pisała Tanya Luhrmann, istnieje wielka różnica tzw. nasycenia sensorycznego w fikcyjnych obrazach, które sobie wyobrażamy a tych, które wydarzyły się naprawdę, tj. były wspomnieniami. To, co “fikcyjne” jest znacznie mniej żywe. Jak jednak udowadnia Luhrmann, człowiek może samodzielnie doświadczać fikcyjnych obrazów tak, jak minionych wspomnień, czemu służą konkretne techniki.

Innymi słowy: moment przejścia pomiędzy postrzeganiem obrazu jako fikcji, a postrzeganiem go jako wspomnienia może odczuwalnie podkręcić vividness wizji, uczynić ją zaskakująco realną, intensywną, nasyconą. Jak pisała Luhrmann, owo przejście jest elementem religijnego treningu członków kongregacji pentakostalnej, której badania opisała w książce “When God speaks back”.

Rytualne czytanie Księgi Prawa

“This new Tarot may therefore be regarded as a series of illustrations to the Book of the Law”
(tłum. własne: Ten nowy Tarot może być uznany za serię ilustracji do Księgi Prawa)
Księga Thota, Aleister Crowley, komentarz do karty Eon.

Spróbujmy więc zaaplikować taką metodę do czytania Księgi Prawa. Chodzi przede wszystkim o jak najintensywniejsze ujrzenie tego, co ukazują strofy. Powtórzę: jest to fundamentalnie różna forma odczytania od samego przyswajania sensów. W sensie ścisłym nie są to “studia” nad tekstem, lecz raczej praktykowanie go, dywinacja lub mantyka. Traktujemy wersy z Liber AL jak karty z Tarota Thota. Poniżej sięgnę do paru fragmentów z Liber AL, które wyraziście to portretują. Opatrzę każdy fragment obrazami, które powstały podczas mojej praktyki. Zachęcam przy okazji do cierpliwego przejścia przez wszystkie III rozdziały w oryginale, ponieważ jest to po prostu wybitne dzieło literackie.

Propozycje

“Every man and every woman is a star” (AL I: 1)
[tłum: Każdy człowiek i każda kobieta jest gwiazdą]


(obraz każdego człowieka i kobiety otoczonej nimbem gwiezdnego światła. Wizje znanych (bliscy, rodzina, przyjaciele) i nieznanych ludzi mijanych na ulicy, od których bije światło. Przyspieszone procesy gwiazdotwórcze. Poczucie czegoś ogromnego (gwiazda) równocześnie z czymś osobistym (człowiek). Doznaniowe stopienie się jednego i drugiego. Embrion w kuli światła.

por. z buddyjskimi Czterema Niezmierzonościami lub tantryczną praktyką wizualizowania buddów nad głowami każdej napotkanej osoby
por. ze sceną iluminacji w “Źródle”, reż. D. Aronofskiego

Potem możemy spróbować przenieść tę wizję na doświadczanie napotkanych ludzi; bliskich lub przypadkowych. Jedna iskra takiego ujrzenia kogoś może całkowicie przetransformować spotkanie z tą osobą.

***

“Nu! the hiding of Hadit (AL II: 1)
[tłum: Nu! ukrycie Hadita]

(obraz: moment ukrycia, zakrycia, czegoś, co jest i czego nie ma jednocześnie. Widmo tajemnicy, mgnienie czegoś niepojmowalnego, dynamika nieobecności. Otwarcie nocnego nieba z nie-czymś w środku, co wymyka się spojrzeniu, jak anty-słońce. Epifania “czegoś” co jest przestrzenią, czyli niczym, a następnie odwrotna epifania (przywołanie które jest ukryciem); zanim to uchwycisz już tego nie ma, etc)

Powyższy wers najpierw przywołuje Nuit (obraz: pojawia się Nuit). Potem następuje ukrycie Hadit. Jedno rozkwita z drugiego. Nu(it) i Hadit to protagoniści I i II rozdziału Księgi Prawa. Nuit przedstawia się w Księdze Prawa m.in. jako nieskończona przestrzeń (AL I: 22). David Shoemaker opisywał ją jako zasadę Przypadkowości, tego co Przychodzi, Zewnętrzność. W starożytnej religii Egipskiej Nuit była boginią nocnego nieba, zaś w religii greckiej, jako Nyx, była jedną z pierwotnych bóstw (protogenoi). Z kolei Hadit to m.in. jądro podmiotowości człowieka (por. z AL II: 6) które, >>nigdy nie będzie poznane<< (por. z AL II: 4).

Powyższy wers jest niesamowitą medytacją nad pustką.

***

“He shall fall into the pit called Because, and there he shall perish with the dogs of Reason” (AL II: 27)
[tłum: Runie w otchłań zwaną Ponieważ, a tam zginie z psami Rozumu]

(obraz: czarna dziura. Wewnątrz brzucha wieloryba. Podobna do śmierci cisza. Ciasne miejsce bez światła, bez przestrzeni. Obraz depresji. Katorga sprzecznych myśli trących o siebie, ból nierozwiązywalnego dylematu. Inwazja zapętlonych myśli, agresja i papañca. Bycie trawionym, procesy trawienne brzucha wieloryba, etc. )

Zastanów się, czy w Twoim życiu doszło kiedyś do percepcyjnego zdarzenia, który ilustruje ten wers.

***

There is a light before thine eyes, o prophet, a light undesired, most desirable (AL II: 61)
[tłum: jest światło przed twymi oczyma, o proroku, światło niepożądane, najbardziej pociągające]

(obraz: ciemność; światło odbite w oczach, poniżej sugestia uśmiechu. Kot z Chesshire. Obietnica dużej przyjemności i dużego ryzyka. Odkrycie czegoś zakazanego, zdobycie Skarbu, który jest Bronią. Nieznane, starożytne pismo wyryte na skale, pełga po nim światło płomieni.)

***

Now let the light devour men and eat them up with blindness! (AL II: 14)
(tłum: (…) niech światło pochłonie ludzi i pożre ich wraz z ich ślepotą!)

+

(…) The light is mine; its rays consume Me (…) (AL III: 38)
[tłum: światło jest moje, jego promienie mnie trawiące…]

(obraz: medytacja nad postaciami światła. Kalejdoskopowe doświadczenia światła, które topi wszystko w bieli, przesyca każdą komórkę ciała, prześwietla źrenice oczu, oczyszcza, ale i ma w sobie pewną krawędź Tego Co Możesz Znieść. Nagłe oświecenie, które niszczy ciemność. Światło niebiańskie z lekkim odcieniem Światła-Zwiastującego-Porwanie-Przez-UFO (xd). Transcendentne Światło (LVX) doświadczane wielosensorycznie; płynne jak woda, realne jak ziemia, jednocześnie żywe jak istota.

***

Thou art exhaust in the volumptous fullness of the inspiration the expiration is sweeter than death, more laughterful than a caress of Hell’s own worm (AL II: 63) [tłum: Jesteś wyczerpany lubieżną pełnią wdechu; wydech jest słodszy niźli śmierć, gwałtowniejszy i radośniejszy niźli pieszczota robactwa samego Piekła.]

(obraz: ekstatyczne jakości oddychania. Każdy wdech jako pierwszy wdech, każdy wydech jako ostatni wydech (brr!). Potęga życia w powietrzu wchodzącym przez nozdrza, potem pustka i cisza po wydechu. Intymne spotkanie życia i śmierci, połączenie aż do stopienia. Uświęcenie oddechu w jego fazach; nabrania powietrza w płuca, wypuszczania powietrza przeponą, etc.

Por. Jest taka praktyka w tantrach buddyjskich, gdzie wydech wizualizowany jest jako ostatni, po którym następuje śmierć, a duch wydostaje się z ciała przez nozdrza.

Podsumowanie

Oczywiście sposób naszkicowany można zastosować do praktycznie każdego tekstu. Liber AL to jednak znakomity przykład “ewokacyjnego zeszytu ćwiczeń”, ponieważ ma formę krótkich wersów, które są bardzo nasycone. Za każdym odczytaniem można uzyskać inną recepcję zamiast, np… upewniać się w swoim konwencjonalnym rozumieniu danego fragmentu, lub wykłócać z nim w myślach.

Rytualne czytanie tekstu ułatwia także zapamiętanie jego treści. Kiedy zaś umysł wyłuska z wersów obrazy i przeżycia, które samoistnie pojawią się podczas pogłębionej lektury, należy je uważać za przeżycia osobiste. Księga była tylko zapalnikiem, który “podniósł” je z głębin Nieświadomości. Nie muszą odgórnie dotyczyć niczego, po prostu są Twoje.